Właściwie przy każdej książce proces translatorski wygląda u mnie podobnie. Zaczynam ostrożnie, szukając odpowiedniego tonu, dostrajając swój język do języka autora, potem przyspieszam i praca idzie płynnie, raz lepiej, raz gorzej, wiadomo, ale zazwyczaj lubimy się z książką: ona mnie nie męczy, ja nie jej czynię krzywdy. Potem jednak następuje ten moment – na ostatniej […]
Kategorie